Zdrowo się chowa na szczęście.Co by nie mówic Josifek jest bocainkiem bardzo ruchliwym .Nosi go po gnieździe. Jeszcze jest pod opieką rodziców i jeden z nich ciągle jest obecny w gnieździe. Nie moze polozyć sie bo josifek krąży dookola a riodzić nie nadąży sie ogladać za nim.Jeść dostal tyle ,że glówka przy grubej szyjce zrobila sięm malutka
Karmienia sa , a jakże tylko rzadziej Mlodziak jest wyrośnięty i rodzice uważają ,że powinien przejść na wlasny garnuszek . dzis mlody w poludnie jeść nie dostal mimo ,że sie domagal. Mama nie nakarmila synusia\A żebral ile sil w dziobie
Co w gniexdzie . Ano Josifek to rozpieszczony jedynak i tak postępuje. Najedzony bo dostal obfite śniadanko , ale ciąglke mu malo i jest wręzc upierdliwy Męczy rodzuica.A z ćwiczeń to roizklada skrzydła,jeszcze nie widzial aby
Pan Josifek .Czasami bywa w gnieźdzei,przyleci porozglada sie moze coś kapną . Ale najczęsciej go nie ma . Wtedy korzystają rodzicei odpoczywaja .Nikt im kupra nie zawraca
Ale dziś przyleciała mama podczas bytności mlodego i o malo jekj dzioba nie urwal
Ten przystojniak to Josifek,Josufek pięknie lata i jest już samodzielny. Ale ,żeby njie bylo Josifek skrupulatnie korzysta i wymusza jedzenie od rodzicow jak sa w gniexdzie. Rodzice nie umieja odmówić jedynakopwi , ale najczęściej przebywają w gnieździe jak go nie ma . Josifek musi zdobywac jedzenie sam , wiec roibią to dla jego dobra
Pepinki polecieli pilnować Josifka, aby glupot nie narobil jedynak
A swoją drogą smutno mi bez nich
EDIT. Zajrzałam jeszcze raz a tu siurpryza jest jeden .Chyba Pepinka
Wobec kontuzji prawej nogi Pepinka na nocne godziny zaplanowano próbe zdjęcia go z gniazda,Noga faktycznie wyglada fatalnie. Ale niestety oba bociany odlecialy.Z innych info. Pepinka zniosla jajeczko ale Pepinek je nie zaakceptowal. Polozyl na koronie gniazda
Pierwsza próba odlowioenia kontuzjowanego Pepinka skończyła sie niepowodzeniem .Bociany uciekly i wrócily później . Pepinek jest cierpiący, miłośnicy tego gniazda , zapewniają ,że bedę jeszcze próby zlapania go .Dziś większość czasu spedzaly na żerowisku i odchody swiadczyly ,że i Pepinek i Pepinka jedzenia mają w bród
Noga w dalszyum ciągu bardzo boli Pepinka. Wyraźnie widac spuchniety staw kolanowy. Cale szczęście ,że maja jedno jajeczko ,Pepinka zniopsła w nocy:jajo:
Bosz... żeby sie wyleczył Pepinek .Jak on bedzie wychowywał dzieci , a wczesniej wysiadywal jajka
Z noga Pepinka nie jest najlepiej , ale widac już leciutka poprawę. Bo aczkolwiek kuleje to zaczyna się ni a podpierać.>Uwielbiam to gniazfdo i od lat je obserwuje . O ile mozna mowić o tzw .chemii między parami ti tu jest wyraźna. Podobno bocki staraaly sie o jajeczko. Na razie nadal jedno
Na szczęscie z nogą Papinka już deczko lepiej , zaczął sie opierać na chorej nodze.Choc wyraźnie jest spuchnieta.Ale nie zaniedbuje obowiązkow dba o gniazdo i o jajeczko albo dwa. Na razie nie widać dokladnie
Pepinek stawia nogę ale ostroiżnie. Kuleje wyraźnie ale nie zaniedbuje swoich obowiązkow.Wymaian na dolku , mozna zobaczyć jak wyglada jego staw kolanowy
Pepinek nadal kontuzja nogi , obrzęk kolana spory jeszcze. Pepinku martwisz mnie . Pozytywne jest to ,że dobrze sie odzywia i swoje obowiązki w wysiadywaniu spelnia. Z trudem ale jednak.
DZiś chyba tam pada bo Pepinek ma potarganą zmoczoną fryzurkę