Dzieci odleciały. Dorotka i AMOS jeszcze są .Wieczorem ktoś oświetlił gniazdo laserem, rozpraszając odpoczywającą tu bocianią parę, przygotowującą się do długiego lotu. Samica jeszcze nie wróciła do gniazda, czeka na nią samiec AMOS.
Rano mgła ,że oko wykol.Ale Amos włączył światła przeciwmgielne i poleciał na śniadanie .Po 2 godz przyleciał ,z reguły na łąkach był prawie cały dzień. Myślę ,że nadszedł ten czas kiedy odleci , bo rozgląda się cały czas,poczeka aż sie rozwidni i opadnie mgła
Niech dobre wiatry prowadzą cię do celu. Niech omijają nieszczęścia i źli ludzie.W Afryce znajdź mnóstwo jedzenia.I wracaj do nas . Nie mówię żegnaj lecz do widzenia
U maluchów musi być gorąco-mają otwarte szeroko dzióbki i tracą dużo wody. Rodzic wrócił z żerowiska nakarmił pociechy, napoił i maluchy zadowolone odpoczywają w gniazdku.Zdrowo rośnijcie kochane!!!
Trzy młode bociusie ładnie chodzą po gnieździe na wyprostowanych nóżkach. Ćwiczą również skrzydełka. Bocianki bardzo szybko jedzą i nie widać menu. Powodzenia kochane!!!
Dzisiaj u maluchów było kilka razy odstraszanie. Pociechy pomagali Rodzicom odstraszać.Są dobrze odżywione.Ładnie chodzą na wyprostowanych nóżkach.Zdrowo rosnijcie kochane !!!