tak było od rana poniedziałka, najmniejszy już zniknął...

to stało się niedługo potem:

potem poleciała do przodu i wróciła do gniazda 2 razy z rzędu, a po 3 razy zleciała w dół, za kamerę i nie była widziana może przez pół minuty..
trudno było to oglądać, nie był już taki mały
