Wczoraj przed godz. 22 doszło do zastanawiających wydarzeń w gnieździe. Jeden z bocianów zaczął wyraźnie atakować drugiego, który ostatecznie opuścił gniazdo i pojawił się w nim dopiero nad ranem. Później jednak odleciał, unikając - jak sądzę - zapewne próby podjęcia kopulacji przez dominującego bociana, którego Grzegorz uznaje za "Jadzię"... Mnie się wydaje, że jednak ptak pozostający w gnieździe jest samcem, który oczekuje na partnerkę gotową do zachowań rozrodczych. Być może spłoszony bocian jest młodą samicą niezdolną jeszcze do lęgu... Myślę, że dopóki nie zobaczymy aktu kopulacji, nie rozpoznamy płci obu ptaków
O 19:00 jest tylko jeden bocian w gnieździe. Najprawdopodobniej nic nie wyszło z ostatnich toków i będzie musiał poczekać na inną partnerkę (czy też innego partnera?)
Muszę i ja dorzucić swoje 3 grosze ;). Stanisławie, na jednym z Twoich zdjęć bociany poprawiają koronę gniazda. Pierwszy od kamerki na białą plamę na lewym boku, widać to wyraźnie na zdjęciu. Ten bocian, prawdopodobnie Jadzia jest tu od 23-go marca, drugi samiec wpada tu od czasu do czasu. Jadzia go nie akceptuje, nie dopuszcza do siebie i to ona zostaje przeganiana i atakowana. W tej chwili jest w gnieździe ona i w ogóle dzisiaj miała spokój, samiec odpuścił. Może znalazł inną partnerkę, Jadzia czeka na Wicię.
Wiciński bocian spędził samotnie noc w gnieździe. Poranna deszczowa pogoda raczej nie zachęca do zbytniej aktywności, a ptak zajmuje się głównie toaletą upierzenia. Wczoraj Dagma przedstawiła swoją wersję dotychczasowej sytuacji w tym gnieździe, uznając bociana za samicę Jadzię, która nie zaakceptowała innego konkurenta i wiernie wyczekuje na samca Wicię niczym Penelopa na Odyseusza. No cóż, można przyjąć, że ta romantyczna interpretacja jest właściwa, chociaż moim zdaniem to jest właśnie samiec, który przyleciał w tym roku trzy dni wcześniej niż w ubiegłym sezonie. Wtedy też wyczekiwał na swoją partnerkę ponad tydzień. Tak więc zapewne w ciągu najbliższych dni pojawi się drugi bocian i sytuacja się wyklaruje... Ponieważ gniazdujące tutaj bociany nie są obrączkowane, więc nie mamy możliwości jednoznacznego stwierdzenia, że każdego roku są to zawsze te same ptaki
O godz. 12:25 pojawił się drugi bocian - samica. Było przyjazne powitanie, jednak po kilku minutach odleciała, po czym wróciła z gałązkami. Wyraźnie unika zalotnych zaczepek samca i po kilku minutach znowu odleciała. Tak więc sytuacja jest rozwojowa - zobaczymy, co będzie dalej...
W wicińskim gnieździe zapanowała już pełna harmonia. Bociania para zgodnie przygotowuje się do lęgu
PS
Zauważyłem, że czas kamery został już z wyprzedzeniem przestawiony na letni.
Dzisiejsza świąteczna niedziela upływa bocianiej parze na tokach i przygotowywaniach gniazda do lęgu. Sporo czasu ptaki poświęcają też na toaletę upierzenia
W wicińskim gnieździe nie ma jeszcze złożonych jajek. Myślę, że bociany potrzebują jeszcze kilka dni, żeby w pełni zregenerować siły po przylocie i przygotować się do rodzicielskich obowiązków
Od godzin popołudniowych trwa przerwa techniczna w transmisji (oby się nie przeciągała). Wcześniej (rano i tuż po południu) zauważyłem kilka aktów kopulacyjnych, ale jak na razie samica nie zniosła jaja. Mam wrażenie, że więcej czasu to ona pozostaje w gnieździe niż jej partner. Może szykuje się do wysiadywania
Transmisję przywrócono po godzinie 17
W nocy przywrócono transmisję, dzięki czemu możemy nadal obserwować życie bocianiej pary, która zgodnie troszczy się o jedno złożone dotąd jajko. Najpewniej dzisiaj późnym wieczorem powinno pojawić się następne, a pewnie będzie ich więcej, bo bociany nie ustają w staraniach o potomstwo
Jak podaje Grzegorz - nasz niezrównany obserwator i dokumentalista - wicińska bociania para doczekała się już dwóch jajek. Rzeczywiście można było zobaczyć drugie jajko dopiero o 23:50, co widać na filmiku Grzegorza. Kolejnego powinniśmy się spodziewać jutro mniej więcej o tej samej porze
Wicińska bociania para wspólnie troszczy się o dwa jajka, które bociany wysiadują na zmianę. A dzisiaj należy spodziewać się zapewne trzeciego jajka, które samica złoży przed północą tak jak dwa poprzednie
W wicińskim gnieździe trwa wysiadywanie trzech jajek. Bociany bardzo dbają o przyszłe potomstwo, regularnie przetaczając jajka i napowietrzając ściółkę. Ciekawe, czy poprzestaną na tych trzech jajkach? Przekonamy się jutro późnym wieczorem
W gnieździe trwa cierpliwe wysiadywanie trzech złożonych dotąd jajek. Bociany regularnie się wymieniają w tym obowiązku, dość uciążliwym w tak upalną pogodę jak wczoraj i dzisiaj
Przed północą dowiemy się, czy pojawi się tu kolejne jajko...
Tak więc w wicińskim gnieździe bociania para wysiaduje już pięć jajek. Na tej liczbie chyba się skończy, a klucia piskląt należy się spodziewać dopiero w pierwszej dekadzie maja
Mija kolejny dzień cierpliwego wysiadywania 5 jaj przez wicińskie bociany. Miejmy nadzieję, że już nie pojawi się dzisiaj szóste jajko, bo to byłby ewenement, zwłaszcza że wychów piątki piskląt będzie ogromnym wyzwaniem dla rodziców
Bociania para na zmianę solidarnie zajmuje się wysiadaniem jaj i umacnianiem gniazda. Dotąd nie pojawiło się kolejne jajko, więc bociany poprzestaną zapewne na już złożonych pięciu
Dzisiejszy dzień wysiadywania przebiega w miarę spokojnie, choć nie obyło się bez incydentu z intruzem, którego bociany skutecznie odstraszały. Poza tym jest dość wietrznie, co widać, kiedy ptaki zmieniają się w gnieździe i przylatują z budulcem
To kolejny dzień wysiadywania u wicińskich bocianów, które zajmują się "rutynowymi" zajęciami typowymi dla tego okresu lęgowego. Dzisiaj jest bardzo wietrznie, co zapewne doskwiera bocianom. Zauważyłem, że zlatują z gniazda na trawę poniżej gniazda - pewnie tam też znajdują pożywienie i budulec...
Stanisław czuwa nad wszystkim , za co bardzo dziękuję
Mnie wciąż nurtują pytania . Czy Jadźka, to Jadźka ? A Wicia, to Wicia ?
Myślę że, w końcu, wraz z upływem sezonu dostanę odpowiedź .
Ale nie ważne jaka jest konfiguracja w gnieździe . Cieszy to że , wygląda obiecująco , po dość nieciekawym początku .
Zamieszczony w nocy filmik Grzegorza doskonale ilustruje początki tegorocznego sezonu lęgowego u wicińskich bocianów Dziękuję za ten dokument, a odpowiedź na pytanie, które postawił Grzegorz, znajdzie zapewne on sam. Bo przecież to on jest prawdziwym aniołem stróżem bocianów w Wicinie i pobliskim Jasieniu - zna te ptaki jak nikt z nas i wie, w jakich miejscach żerują i jakie mają zwyczaje
A w gnieździe dzisiaj trwa kolejny dzień wysiadania pięciu jaj. Myślę, że powrót typowej kwietniowej pogody jest lepszy dla bocianów - lekkie opady i brak upałów sprzyja znajdowaniu pożywienia na żerowiskach
Dzisiaj mija już 17. dzień od zniesienia pierwszego jajka. I tyle czasu trwa wysiadywanie przez wicińskie bociany, które w tym zajęciu solidarnie się zmieniają. Dzisiejsza pogoda jest w kratkę - trochę deszczu, trochę słońca, a do tego pojawiające się obce ptaki, które nasza bociania para dzielnie odstrasza
Bociania para nieustannie troszczy się o pięć jaj w gnieździe. Obydwa ptaki przykładnie wykonują swoje rodzicielskie obowiązki na tym etapie sezonu lęgowego: drenują ściółkę, przynoszą świeży budulec, przetaczają jajka i ogrzewają je na zmianę. Dzisiejsza deszczowa aura wymaga szczególnej troski o zapewnienie odpowiednich warunków wysiadywania