Słupiecka wysiadywała 5 jajeczek i w międzyczasie samiec Słupiecki zginął na drutach wys. napięcia.

W związku z tym , że sama nie byłaby w stanie je wychować ,
zostały zabrane i zawiezione do Opola.

Po ponad 25 dniach w inkubatorze z pięciu jajeczek wykluły się 3 kiwaczki.
Po odchowaniu zostały zaobrączkowane i dwa zostały podrzucone do dzikich gniazd.,
żeby nie oswoiły się z człowiekiem.
Dwa maluchy zostały zaakceptowane przez adoptowanych rodziców.

Jeden z maluchów wykluł się z krzywym dziobem i zostanie w ośrodku.
Zdrowo rośnijcie Kochane !!!

Słupiecka ..mama tych trzech bociusiów znalazła nowego kochającego ją partnera , którzy do dnia dzisiejszego są cały czas razem , pomimo że po dwóch tygodniach
ich jedyne dziecko zadławiło się , lub zatruło..nie znamy przyczyn i odeszło za Tęczowy Most.
