Trudno zaspokoić głód podrostkom i to czterem. Rodzic wpada , wyrzuci jedzenie. Postoi chwilkę , popatrzy czy cos nie zagraża dzieciom i hajda na łąki po jedzenie.Dzieci zostaja same
Karmienie w gnieździe wygląda tak: najpierw spokój , potem znaczne ożywienie na widok nadlatującego rodzica, machanie skrzydełkami i...Potem rodzic zwiewa w popłochu.
Zwłaszcza jednego roznosi energia. Poczuł już do czego potrzebne są skrzydła i często nimi macha, odbija sie na niewielką wysokość .Ale trening czyni mistrzaA w ogóle są takie bielutkie
Niech dobre wiatry prowadzą was do celu. Niech omijają Was nieszczęścia i źli ludzie.W Afryce znajdźcie mnóstwo jedzenie.I wracajcie do nas . Nie mówię żegnajcie lecz do widzenia
Wczoraj wyklul sie pierwszy pisklak Stiopy i Stieszy.Dziś rano został poczęstowany śniadaniem , które bylo tak obfite ,że chyba z 5 bociankow by sie najadlo. Ale maluszek nie za bardzo na poczatku był zainteresowany , dopiero potem zrozumiał ,ze to co jest ob ok to sie je!!!No i polknął trochę ,szyjka od razu zrobiła sie gruba.Niedlugo bedzie druygi maluch w jajku jest spora dziurka