Po południu w gnieździe wylądował bocian z obrączkami, wyrzucił jedno jajo. Był ponad pół godziny po czym odfrunął. Do gniazda wróciła chyba Trzcinka, siadła , nie zareagowała na wyrzucone jajo. Po 14 wrócił Trzcinek.
Szkoda, że nie dało odczytać się numerów z obrączki.
*********************************
Poprawka do poprzedniego wpisu, Trzcinka po pewnym czasie wturlała jajo z powrotem do dołka