Nie potrafię rozwikłać sytuacji powstałej tutaj po śmierci jednego z dwójki maluchów. Rzeczywiście Gama uchwyciła 14 lipca wymianę rodziców. Ale już następnego dnia (w piątek) widziałem tylko jednego - z zieloną obrączką na prawej nodze. Wczoraj miałem wrażenie, że dorosłe bociany się wymieniły na gnieździe późnym popołudniem, ale nie uchwyciłem tego momentu, w każdym razie w drugiej połowie dnia widoczny na wczorajszym zdjęciu rodzic nie ma obrączki (a może jest niewidoczna?). Dzisiaj wchodziłem na stronę gniazda wielokrotnie i od godziny 7:00 widziałem tylko dorosłego bociana z zieloną obrączką. Nie zauważyłem żadnego karmienia, ale maluch, który dzisiaj kończy już 1. miesiąc życia, nie wygląda na głodnego czy apatycznego - siada pionowo, macha skrzydełkami, podsypia w cieniu rodzica. Jestem też pewien, że jest już zaobrączkowany - załączam kadr ze zbliżeniem nóżki. Obrączkowanie musiało chyba mieć miejsce w mijającym tygodniu, czyli przed śmiercią drugiego pisklęcia. Dziwne to wszystko, co się tu dzieje. Ponoć sprawa śmierci pisklęcia została zgłoszona do gminy przez Centrum "Avi", ale nie było żadnej interwencji. Na stronie transmisji widnieje napis, że "nadzorują ją odpowiednie osoby mające wiedzę i doświadczenie", ale niestety nie podają żadnego komunikatu opisującego czy też wyjaśniającego dramatyczną sytuację, która zaistniała w ostatnich dniach...
Wszedłem na stronę transmisji ponownie przed godz. 16:00 i zauważyłem, że rodzic z zieloną obrączką opuścił gniazdo, zostawiając pisklę samo. Z tego by wynikało, że problemem jest przedłużająca się nieobecność drugiego rodzica (tego bez obrączki). Zobaczymy, co będzie dalej... Przed małym bocianem jeszcze cały miesiąc pobytu w gnieździe, zanim rozpocznie naukę latania. Czy w tych warunkach da radę przeżyć?

Wszedłem na stronę kamery o 18:30 i zobaczyłem, że przyleciał jednak drugi rodzic - ten niezaobrączkowany. Prawdopodobnie było jakieś karmienie, bo maluch wydziobywał jeszcze jakieś resztki z wyściółki. Szkoda, że ta transmisja nie daje możliwości cofania. Poniżej ostatnie zdjęcie - po przylocie drugiego rodzica.
