Wczesnym rankiem , żeby synuś nie był głodny tatuś zrzucił jedzonko ze spiżarni.
O godz. 4:47 przyleciała Esterka ze śniadankiem.
O bocianieniu Kazik , nie zapomniał ..i było ich kilka(3) w krótkim czasie.
Następnie Kazik przyleciał z gałązką i śniadanko dla synka zrzucił.

Esterki nie było w gnieździe z 5 godz. Trudniej jej jest coś upolować.O godz. 13:10 Kazik 3 kreciki zrzucił..rarytas Juniorka.
Oprócz Esterki i Kazik wodę dla synka przyniósł. Nasz Juniorek rośnie i z dnia na dzień jest mądrzejszy.
Ładnie kosmetyką na stojąco się zajmuje, klekocze na powitanie, spiżarnię sprawdza, pięknie na nóżkach stoi i skrzydełka rozkłada. Kazik jaskółkę pokazał, synuś obserwował.

Zdrowo rośnij kochany!





