WSRÓD PTAKÓW

PORA NA OBIADEK

Spragnione maluchy otrzymały wodę.
Brawo Wojtuś.Jeszcze jakaś żabka przydałaby się na przekąskę.
Widać,że tu jest upał i susza.Widać to potrawie w ogrodzie .
Maluchy obserwują go z wysoka...Wiedzą gdzie jest tatko.

Młode w Lublewie zostały nazwane.

WIKING, WODNIK i MGIEŁKA w Azylu w Pomieczynie znajduje się ISKIERKA .

Zaczynają stawać na wyprostowanych nogach i ćwiczyć skrzydła.
Wodnik na pierwszym planie.

Wojtek napoił młode. Inka podała kolację.

PORANNE KARMIENIE ,NIEWIELE TEGO BYŁO JAK NA ICH APETYTY

POSILEK I TO NIE BYLE JAKI ,BIAŁE MIĘSKO DROBIOWE .

Zaczynają się intensywne ćwiczenia skrzydeł. Wodnik.

Posiłek.

Dwa dorosłe na gnieździe, to teraz rzadkość. Miła rodzinka Lubisiów.

NAKARMIŁ I POLECIAŁ NA SWOJE ZAPASOWE GNIAZDO

POPOŁUDNIU DWÓJKA MŁODYCH ĆWICZYŁA .WIAŁ SILNY WIATR I W NIEKTORYCH MOMENTACH TRUDNO IM BYŁO NAWET USTAĆ W MIEJSCU

PO DESZCZU I OSUSZENIU TROSZKĘ PIÓR LUBISIE DAŁY CZADU .PIĘKNIE NAM ZATAŃCZYŁY

POPOŁUDNIOWY TRENING DWÓJKI MŁODYCH ,TRZECI JEST TYLKO OBSERWATOREM .PIĘKNIE ODBIJAŁY SIĘ OD PODŁOŻA

I DZIŚ PODSKOKÓW KILKA! JUŻ NIEBAWEM POLECĄ PRZYNAJMNIEJ DWA!

MAMY PIERWSZEGO LOTNIKA ,TO WIKING .LOT TRWAŁ GDZIEŚ OKOLO 30 SEKUND .

DZISIAJ TEŻ WIKING WYBRAŁ SIĘ NA PODNIEBNY SPACER .NIE BYLO GO PARĘ GODZIN ,WSZYSCY SIĘĘ ZAMARTWIALI .A ON W KOŃCU WYLĄDOWAŁ W GNIEZDZIE CAŁY I ZDROWY .PIĘKNIE TEŻ ĆWICZYŁA MGIELKA ,TYLKO PATRZEĆ A I ONA WYRUSZY NA PODNIEBNE SZLAKI

Wiking po wczorajszym krótkim locie (59dni), dzisiaj wykonał swój drugi lot (60 dni), który zakończył lądowaniem na ulicy.
Na szczęście gospodarze zuważyli to zdarzenie i został zagoniony na posesję, gdzie odpoczywał,
a później sprawnie powrócił do gniazda.

To jest dzień WODNIKA. Najpierw wdzięczył się do kamery, a później fruwał !

Wodnik potwierdził, że latać potrafi i odbył swój drugi lot.

Wiking nie chce być gorszy, miał chyba zamiar wylądować na platformie, ale ostatecznie ominął ją
i wrócił do gniazda. (Tylko Mgiełka jeszcze nie latała.)

W GNIEZDZIE MAMY DWOCH LOTNIKÓW ,ZOSTAŁ JESZCZE JEDEN KTÓRY TEŻ NA DNIACH ZACZNIE LATAĆ .BIEDACZYSKO SAM BYŁ W GNIEDZIE PARĘ GODZIN .RODZEŃSTWO WRÓCIŁO DOPIERO OKOŁO 18 -ej

21 lipca, to był dzień MGIEŁKI.
Mgiełka pofrunęła o godzinie 9;59 a za nią Wodnik, później z powodu braku prądu nie mieliśmy podglądu.
Wszystko zakończyło się dobrze, i Mgiełka powróciła do gniazda.
Można powiedzieć, że latają wszystkie trzy.

film - genowefa xyz

Poranek u Lubisiów, trzy śniadania i loty.

FILMIK z karmienia

Tych lotów było więcej, ale trudno wszystko opisać.
Latała Mgiełka i ponownie dwa loty wykonał Wodnik. Ich zabielone nogi utrudniają nam identyfikację.
Loty są coraz dłuższe i lądowania coraz doskonalsze. Tylko krok już do samodzielności.
10;25 lądowanie Wodnika.

DZIŚ POLECIAŁY PO KOLEI - W TERENIE BYŁY PONAD GODZINĘ.

I POWROTY...

Mimo problemów z przekazem, zobaczyliśmy loty młodych, oraz jedno karmienie.

Rano latały Wiking i Wodnik, później tylko Wodnik. Mgiełka odpoczywa.

PO POŁUDNIOWYM POSIŁKU ,MGIEŁKA POLECIALA UCZYĆ SIĘ SAMODZIELNOŚCI .DWÓJKA TROCHĘ POĆWICZYLA - NIE WYLATYWAŁA

PRZEDPOŁUDNIEM INKA PRZYLECIAŁA DO GNIAZDA .MŁODYCH NIE BYŁO WIĘC ZABRAŁA SIĘ ZA PORZĄDKI ,ODPOCZĘŁA I FRUUU NA ŁĄKI

DWA MŁODE WROCIŁYDO GNIAZDA DOPIERO PRZED 13- ą ,TRZECI ZOSTAŁ ŻEROWAĆ

Kiedy Lubisie fruwają, to Wojtek z Inką się kochają.

Do wieczora była wizyta rodzica z klekotaniem, a później ponowna wizyta z kolacją.

Pierwszą kolację podawał Wojtek, a drugą Inka, po czym usiedli razem na platformie, aby spędzić tam noc.
Młode zasypiają na stojąco, jak dorosłe.

MŁODE CZEKAŁY NA COŚ DO DZIOBA ,OWSZEM DOSTALY ALE TYLKO WODĘ,GDYŻ ZIMNA WODA ZDROWIA DODA .POSIEDZIALY W GNIEZDZIE ,W KOŃCU PRZED POŁUDNIEM SAME POLECIALY SZUKAĆ SOBIE OBIADKU

ZLECIAŁY SI NA WIECZORNY POSIŁEK .TROCHĘ NA NIEGO MUSIAŁY POCZEKAĆ .NIE BYŁ ON OBFITY ALE NA NOC NIE WOLNO SIĘ OBJADAĆ

ROZLATAŁY NAM SIĘ JUŻ MŁODE NA DOBRE .PRZYLATUJĄ I ODLATUJĄ KIEDY CHCĄ

POWRÓT

WYLOT TRÓJKI NA POBLISKĄ ŁĄKĘ .NICZYM POLECIALY MUSIAŁY SOBIE POTAŃCZYĆ ZDZIEBKO

POBYŁY TROCHĘ W GNIEZDZIE I ZNOWU FRUUU

ODPOCZĘLY I FRUUUU,CO BĘDĄ SIEDZIEĆ W CHACIE PRZY PIĘKNEJ POGODZIE

Gość w Lublewie.
Dzisiaj przed południem do gniazda przyleciał czwarty młody bocian.

Ale to nie koniec, bo później znowu widzimy cztery młode.
Nie jest to młody z tego gniazda, ponieważ Iskierka w azylu w Pomieczynie
została zaobrączkowana i podobno jeszcze nie odleciała. (info z 2 sierpnia)

OSTATNIE CHWILE MŁODYCH W GNIEZDZIE .PO TYM WYLOCIE WIĘCEJ SIĘ JUŻ NIE POKAZALY .CO CHWILĘ SPOGLĄDAŁY W NIEBO TAK JAKBY CZEKALY NA ZNAK WYLOTU .
POWODZENIA I DUŻO SZCZĘŚCIA W DOROSLYM BOCIANIM ŻYCIU ,BĘDZIEMY WAS WSPOMINAĆ MOŻE WROCICIE ZA 2- 3 LATA W TE STRONY I ODWIEDZICIE RODZINNE GNIAZDO .POŻEGNANIA NADSZEDŁ CZAS

WOJTEK I INKA OBJĘLY W POSIADANIE GNIAZDO

W GNIEZDZIE TYLKO INKA ,WOJTEK JAK RANO OPUŚCIŁ GNIAZDO TAK DO TEJ PORY NIE WRÓCIL /WIADOMOŚĆ OD JANINKI ,WLAŚCICIELKI GNIAZDA /

Wojtek jeszcze czule pożegnał się z Inką. To zarejestrowała Krysia.

wideo - Krystyna B

Nasza wizyta w Lublewie 6 sierpnia. Oglądaliśmy Wojtka i Inkę.
Miłe jak zwykle przyjęcie przez Janinkę W. gospodynię posesji, na której jest gniazdo
bocianów i platforma. Oprócz korzystania z platformy, w tym roku bociany zaczęły
budować gniazdo na kominie u sąsiadów.