26 stycznia wieczorem pokazali sie oboje na gnieździe.
Pierwsza przyleciała DNF przynosząc w szponach piżmaka. Po chwili zjawił się Mr. North, ale tylko na chwilę. Ona zaczęła oprawiać zdobycz.
Po kilkunastu minutach Mr. North pojawił się znów i wtedy DNF pozwoliła mu partycypować w posiłku... przez pewien czas. W końcu jednak zniecierpliwiona przegoniła go.
Przed wieczorem, ok. 17:20, Bieliki podjęły próbę zalężania, moim zdaniem nieudaną - DNF nie przekręciła ogona. Ktoś z obserwatorów na czacie nie zgadza sie ze mną. Ale to mało ważne, innym razem i jeszcze wiele razy, będzie dobrze.