Na długo już zostają same, wszak to już "młodzież". Wrócił jeden z dorosłych, próbował bardzo długo i dużo razy zrzucić pokarm.
Szyję miał nabrzmiałą, aż myślałam, że się udusi podczas tych prób.
Nie udało mu się podać, tego co miał w planie zaserwować młodym.
Na szczęście przyleciał drugi z odsieczą. A ten z grubym "gardzielem" od razu się "zwinął" Podał młodym "na bogato".
Były 4 młode karmione regularnie. Ćwiczenia przebiegały sprawnie, aż doszło do pierwszych lotów. Jeden z nich nie wrócił do gniazda. Złapano go w mieście i trafił do schroniska.
Obiecano, że po badaniach go wypuszczą, ale do gniazda nie wrócił... Trójka dołączyła do rówieśników.
Dwa młode wróciły po kilku dniach, prosiły o jedzenie, ale nie dostały. Jeden z kolei przyleciał kiedyś na nocleg.
Teraz rodzice odpoczywają - nie muszą się spieszyć, daleko nie lecą
Niestety pogoda panująca w tej części Francji w pierwszym tygodniu maja nie była sprzyjająca lęgowi bocianów. W gnieździe Mélodie i Maurice'a w ostatni zimny i deszczowy weekend 4-5 maja z sześciu piskląt przeżyły tylko trzy. Na zrzutach ekranu, które załączam widać, że maluchy są szare od błota, które powstało w dołku. Miejmy nadzieję, że tej trójce już nic złego się nie przydarzy... Na szczęście prognoza pogody na najbliższe dziesięć dni jest już optymistyczna
Podobnie jak wczoraj trójka piskląt z Sarralbe wygrzewa się w słońcu stale pod okiem któregoś z rodziców. Wprawdzie nadchodzący tydzień przyniesie zmianę pogody na pochmurną i deszczową, jednak pisklęta przez ostatnie 5 dni nabrały dość siły i podrosły, więc ta prognozowana zmiana aury nie powinna im zaszkodzić
Dzisiaj w Sarralbe nadal pogodnie, a prognozowany deszcz "przesunął się " na środę. W sumie to lepiej, bo te pisklęta już doświadczyły aż za bardzo mokrej aury
W Sarralbe trójka bocianich piskląt przez cały dzień wygrzewa się w słońcu. Rodzice na zmianę czuwają w gnieździe i jeszcze nie zostawiają młodych bez opieki .
Rano zastałem bociany w Sarralbe zmoknięte po deszczu. Nie wpłynęło to jednak negatywnie na ich kondycję - wręcz przeciwnie: wyglądają na dobrze odżywione i zdrowe
Późnym wieczorem rozpadało się dość mocno. Trójka piskląt znalazła schronienie pod skrzydłami mamy, pod którymi ledwie się mieszczą. Deszczowa aura ma trwać do końca tygodnia. Pisklęta są już spore, może więc taka zmiana pogody nie będzie niebezpieczna dla ich zdrowia...
Rano zastałem bociany mokre i obłocone po nocnym deszczu. W ciągu dnia nieco się rozpogodziło, tak że trójka piskląt zdołała wyschnąć. Niestety prognoza na najbliższe trzy dni znowu zapowiada opady, które nadejdą już tej nocy i z różnym nasileniem potrwają do niedzieli...
Załączniki
Dwa ostatnie zrzuty załączyłem już później - pokazują karmienie o godz. 17:50.
W Sarralbe sytuacja zrobiła się tragiczna. Pada nieustannie od ostatniej nocy. Młode nie są karmione, a Mélodie chroni je w niezmienionej pozie od kilkunastu godzin. Kiedy wstała, było widać, że pisklęta są w kiepskim stanie. Oby przetrwały ten trudny czas. Według prognozy ma przestać padać dopiero przed północą
Zgodnie z prognozą deszcz w Sarralbe przestał padać przed północą. Rano zastałem w gnieździe bardzo smutny widok - trzy wtulone w siebie pisklęta i stojącą nad nimi Mélodie. Jedno z piskląt wydawało się już nieżywe albo w stanie agonalnym. Po godzinie 11 transmisję z gniazda przerwano. Z informacji zamieszczonej na Facebooku wynika, że ma to związek z interwencją w gnieździe i zabraniem jednego z trzech piskląt do kliniki weterynaryjnej, gdyż dawało oznaki życia. Do chwili pisania tego posta transmisji nie przywrócono...