Przed 21:00 Annika powróciła z kolacji, zmiany na dołku nie było. Po 21:00 Tommy odsłonił dołek, po przeturlaniu jajek ponownie zajął się wysiadywaniem.
Przed 20-tą Annika zajęta dołkiem, przylot Tomma, ale chyba tylko po to, by zapytać czy ma już przejąć wysiadywanie. Odpowiedź musiała brzmieć, że jeszcze nie. Poderwał się tak szybko, że nie zdążyłam zrobić zdjęcia.
Opiekunowie gniazda chcieli dobrze, o 19:30 na wysięgniku zrzucili karmę dla Anniki i tym ją wypłoszyli. Powróciła o 20:45, najpierw posiliła się, zjadła część ze zrzutu i zajęła się jajkami a potem ogrzewaniem.
Z rana Annika siedzi , to było wiadome.Ale cała zrzucona karma znikła. Chyba zrozumiała.
PO czym wstała wykonała niezbędne czynności przy jajeczkach oraz w gnieździe. Gdzieniegdzie znalazła coś do skonsumowania ,pewnie resztki wczorajszego cateringu i ponownie siadła.
Doroto - sądzę, że Annika jest dokarmiana, ale chyba opiekunowie znaleźli inny sposób. Ale sama się też posila, często opuszcza dołek. Dziś też widziałam, że obce bociany nie dają jej spokoju.
Dokładam i ja kilka zdjęć. Annika dzisiaj jest bardzo oszczędna w ogrzewaniu. Owszem prowadzi jakieś zabiegi pielęgnacyjne , ale na jajkach nie siada.Obserwowałam długo i nie widziałam aby siadała. Odstrasza i wylatuje żerować
Chyba ma powoli już dość
Jako gratis
mistrzowie II-go planu -bodzące się krówki
Przeczytałam ,że nowa para przejęła gniazdo wraz z jajkami.Jedno jajko zostało zlikwidowane i pisklaczka zjadł bociek , drugie odsunięte na brzeg.Leży caly czas . Ale w gnieździe jest parka , która chyba będzie wysiadywała jajka ,. gdyż boćki się zmieniają i jajka są nakryte.
Annika walczyła o gniazdo, ale nic nie wskórała. Niodgadniona jest natura bocianów
Sytuacja staje się normalna.O ile normalne jest wysiadywanie cudzych jajeczek. Jedno z jajek zostało unicestwione ,ale w dołku jest jajek pięć, czyli to z brzega gniazda jest wtoczone przez boćka do dołka i boćki ogrzewają 5 szt. Czy coś z tego będzie? Zobaczymy.Tommy zginął, ale jakby się jednak wykluly pisklaczki to będą to dzieci jego i Anniki .To chyba dobrze jak Tommy będzie miał następców.Są zmiany, turlanie i wietrzenie.Co z Anniką ,nigdzie nie mogę przeczytać
W dalszym ciągu mam nadzieję ,ze coś z jajek T&A wykluje się.Choć jeden pisklaczek .Dwa lata temu chyba w Międzyrzeczu pomimo nieogrzewania wykluły się pisklaczki.
7 jajek