Irlandio kochana pięknie opisałaś smutne zdarzenie w gnieździe.Wzruszyłam się bardzo.Oto krótka historia tego gniazda : samiec Zabierzek wyeliminował dwójkę swoich małych dzieciaczków z gniazda.Najmniejszego 6 czerwca

Bidulka Wolanka w ub. roku , nie miała lęgu, gdyż jajka były wyrzucane z gniazda przez obcego samca intruza, który prawdopodobnie miał swoje gniazdo niedaleko Wolanki. Bał się, że zabraknie dla niego żerowiska.W tym roku rozpoczęło się podobnie,gdy Wolanka przyleciała, znowu intruz zaczął ją wyganiać z gniazda.Wtedy zapoznała Zabierzka , który dzielnie bronił gniazda i jego przegonił.

