WICINIACZKI WCZESNYM RANKIEM PRZYSTĄPILY DO INTENCYWNYCH PRZYGOTOWAŃ DO LATANIA .CALA TRÓJECZKA PIĘKNIE TAŃCZYŁA I WYSOKO SKAKAŁA .CZEKAMY NA PIERWSZE LOTY
Gajka pisze o spodziewanych pierwszych lotach wicińskich młodzików, ale nie wiadomo, czy będziemy mogli je zobaczyć, bo po godzinie 14:00 nastąpiła przerwa w transmisji. Rozkład wizyt rodziców dzisiaj wyglądał następująco: 5:24 przylot z gałązkami, karmienie, inspekcja gniazda; 9:50 przylot z kępą darni, karmienie; 9:52 drugi rodzic, też z darnią, karmienie. Do 14:02, kiedy przekaz został zawieszony, nie widziałem już w gnieździe ani Jadzi, ani Wici.
Przerwa trwa nadal, więc nie wiemy, co się wydarzyło w ostatnich godzinach .
Niestety transmisja z gniazda w Wicinie nadal jest zawieszona. Wielka szkoda, bo chyba ominie nas okazja zobaczenia pierwszych lotów wicińskich bocianów .
Tak jak Stanisław napisał brak przekazu . A co idzie za tym wiele pytań i domysłów .
Czy po burzy i ulewie gniazdo i w gnieździe wszystko dobrze ?Czy był pierwszy lot ?
Wybrałem się więc do Wiciny zobaczyć i sprawdzić , co dzieje się u Bocianiej Rodziny.
Inaczej podjeżdża się pod gniazdo , gdy przekaz działa . Widzę co się dzieje w gnieździe
A wczoraj delikatna niepewność i emocje . Są , poleciały ?
Były , wszystkie trzy Ciasteczka w gnieździe . Spokojnie czyszcząc piórka .
Aktywność prawie zerowa , spokój i cisza .
Sądząc po zachowaniu Bocianiej Młodzieży , nie były głodne , ni spragnione . Nie rozglądały się nerwowo za rodzicami . Wypróżnianie które widziałem , ewidentnie pokazywało że. , jedzenia było dużo .
Czyli latania nie było .
Na Jadźkę i Wicie nie doczekałem się .
A to kilka zdjęć z wczorajszego dnia pod gniazdem .
Na jednym ze zdjęć , będzie mały lokator gniazda .
Dzięki Grzegorzowi i jego wspaniałym zdjęciom wiemy, że wicińskie bocianie rodzeństwo ma się dobrze. Niestety nadal nie możemy obserwować transmisji, miejmy nadzieję, że nie potrwa to zbyt długo. Na szczęście możemy liczyć na Grzegorza i jego fotodokumentację .
Tak jak wspomniał Stanisław , przekaz wciąż nie działa
Dzisiejsza moja wizyta w Wicinie pod gniazdem była kilkunastominutowa .
Po drodze do Wiciny spotkałem Bociana . Odległość od gniazda niewielka , bo w lini prostej to około 4 km . Ale nie pasuje mi kilka rzeczy . Więc nie wydaje mi się by był to Wicia . Choć do końca nie jestem pewien . Wysłałem zdjęcia do Stanisława , może On będzie mógł coś więcej powiedzieć .
A oto Bocian o którym mowa
W gnieździe Beza , Ptyś i Precel podczas mojego pobytu pod gniazdem wypatrywały rodziców . Właściwie nic się nie działo
Dzisiaj przekaz uruchomiono ok. 17:00, ale niestety transmisja się zawiesiła po godzinie 18:20. Zdołałem zrobić kilka zrzutów ekranu, które potwierdzają to, co wczoraj sfotografował Grzegorz, a mianowicie, że trójka bocianiego rodzeństwa ma się dobrze .
Byłem dzisiaj pod gniazdem w Wicinie .
Gdy podjechałem pod gniazdo , tradycyjnie Ciasteczka w gnieździe .
Ale postanowiłem udać się do szkoły z nadzieją że , dowiem się czegoś na temat przekazu .
O przekazie nie dowiedziałem się , ale za to wiem że , w poniedziałek 15.07 Młode latały . Rozmawiałem z Panią dyrektor . Która jest pewna tego .
Jeden z Młodych wylądował nawet na dachu szkoły . Więc Mamy latające CIASTECZKA Z WICINY
Po dzisiejszej wizycie Grzegorza w Wicinie przekaz został na szczęście wznowiony o godzinie 14:05. Jak dowiedział się Grzegorz od mieszkańców, młodziki ponoć już latają . Niestety po wznowieniu transmisji nie udało mi się zobaczyć choćby jednego krótkiego lotu. Natomiast widziałem 4 przyloty rodziców z pokarmem: o 16:00, 16:19; 18:09 i 20:33. Widać, że trójce rodzeństwa apetyt dopisuje .
Okazuje się, że wicińskie młode bociany rzeczywiście latają. Zademonstrowały to już dzisiaj rano. Dwa starsze młodziki są bardziej wytrwałe, najmłodszy jeszcze szybko się męczy i krócej przebywa poza gniazdem. A oto dzisiejsze wydarzenia w układzie chronologicznym: Pierwszy młodzik wyleciał o 5:49 - wrócił o 5:50; następny lot o 6:10, dwa pozostałe o 6:11 i 6:12; a potem wracały i wylatywały; 6:51 przylot rodziców; 6:52 cała trójka w gnieździe; 6:55 kolejny wylot, o 6:56 dwa następne wylatują - gniazdo puste; 6:59 przylot Wici z darnią, porządkowanie gniazda; o 7:11 Wicia wylatuje - gniazdo puste; 7:55 powrót Wici z budulcem, porządkowanie i pilnowanie gniazda; 9:22 powrót trójki rodzeństwa do gniazda; 10:19-10:21 ponowny wylot z gniazda całej trójki; 10:30 powrót jednego młodzika; 12:07 powrót drugiego młodzika; 12:25 karmienie dwójki młodzików w gnieździe, trzeciego nie ma; 13:03 powrót trzeciego młodzika; 14:46 karmienie trójki młodzików; 15:27 karmienie; 16:21 wylot dwóch młodzików, najmłodszy został w gnieździe; 16:22 powrót drugiego; 16:27 powrót trzeciego; 16:55 karmienie; 17:49 pojenie i prysznic; 18:46 przylot rodzica na inspekcję, bez karmienia; 20:35 karmienie.
Zapewne pobyty trójki rodzeństwa poza gniazdem będą coraz dłuższe. Na razie są jeszcze regularnie karmione w gnieździe, ale niebawem nauczą się same zdobywać pokarm .
Tak wyglądał dzisiejszy przebieg zdarzeń u wicińskich bocianów pod względem wylotów młodzików z gniazda, powrotów i karmienia przez rodziców: o. godz. 5:08-512 młodziki wylatują z gniazda - gniazdo puste; 6:18 przylot rodzica i inspekcja gniazda; 6:19 przylot jednego młodzika, który domaga się karmienia - bezskutecznie, rodzic odlatuje; 6:20 młodzik wylatuje, gniazdo puste; 7:59 przylot rodzica z darnią, inspekcja gniazda, odpoczynek; 8:14 powrót jednego młodzika i po chwili odlot rodzica; 8:15 wylot młodzika - gniazdo puste; 8:36 powrót całej trójki; 8:37 przylot rodzica (Jadzia), karmienie; 8:40 wylot rodzica na słup po lewej; 10:09 karmienie; po karmieniu o 10:10-10:11 wylot całej trójki - gniazdo puste; 10:16 powrót wszystkich trzech do gniazda; 11:50 karmienie; 12:16-12:32 loty treningowe całej trójki rodzeństwa ponad gniazdem; 12:39 przylot rodzica - odstraszanie + karmienie; 14:33 pojenie i karmienie; 17:51 wylot młodzików - gniazdo puste; 18:24 przylot rodzica, a za nim trzech młodzików - karmienie; 18:43 wylot młodzików - gniazdo puste; 19:07 powrót całej trójki; 20:57 karmienie.
Oto zapis zdarzeń zaobserwowanych w gnieździe dzisiaj: 4:41 młodziki wylatują z gniazda; 5:55 przylot rodzica, nawoływanie klekotem, cała trójka młodzików wraca do gniazda, karmienie; 5:57 przylot drugiego rodzica, karmienie; 6:07-6:08 młodziki kolejno wylatują z gniazda; 6:34 przylot rodzica z darnią do pustego gniazda, porządkowanie ściółki, czuwanie; 7:14 wylot rodzica - gniazdo puste, o 7:15 powrót z darnią na ściółkę, a po chwili przylot całej trójki młodych, karmienie; 7:17 odlot rodzica; 7:22-7:23 wylot młodzików - gniazdo puste; 9:24 przylot rodzica, a za nim trzech młodzików- karmienie; 9:27 odlot rodzica, młode zostają w gnieździe; 9:41 wylot całej trójki - gniazdo puste; 10:00 przylot rodzica i całej trójki za nim - karmienie; 10:05 wylot młodzików - gniazdo puste; 12:48 przylot rodzica, a za nim trójki młodych- karmienie; 14:28 obcy bocian nad gniazdem - dwa młodziki odstraszają, trzeci się rozgląda...; 14:32 wylot treningowy jednego z trójki, o 14:35 wylot drugiego - po chwili powrót obu; 15:43 przylot rodzica - karmienie; 15:48 wylot jednego młodzika, a po 3 minutach dwóch pozostałych - gniazdo puste; 16:01 powrót wszystkich trzech; 16:02 przylot rodzica- pojenie; 16:18 wylot całej trójki - gniazdo puste; 18:34 powrót młodzików; 18:59 przylot rodzica - pojenie i karmienie; 19:08 przylot drugiego rodzica - karmienie; 20:35 karmienie - ostatnie do zamieszczenia tej relacji. Ta liczba karmień jest imponująca, podobnie jak troskliwość Jadzi i Wici o trójkę potomstwa .
Oto zapis dzisiejszych wydarzeń w gnieździe: od 5:28-5:30 wylot kolejno trójki młodzików- gniazdo puste; 6:12 przylot rodzica (Jadzia), klekot, inspekcja gniazda; 6:13 powrót młodych - karmienie; 6:16 zmiana rodziców (przylatuje Wicia) - karmienie; 7:44-7:45 wylot całej trójki - gniazdo puste; 9:36 przylot Wici z darnią, inspekcja gniazda i odpoczywanie; 9:46 Wicia wylatuje z gniazda - gniazdo puste; 16:42-16:45 powrót młodzików; 16:54 przylot Jadzi - karmienie; 17:00 przylot Wici - karmienie; 17:03 ponowny przylot Jadzi - tym razem z wodą; 19:02 wylot jednego młodzika - wraca po 2 minutach; 20:54 karmienie.
Dzisiaj bociania młodzież wyjątkowo długo przebywała poza gniazdem - zapewne na nauce żerowania wraz z rodzicam. A po powrocie można było zobaczyć wyjątkową scenę karmienia przez błyskawicznie zmieniających się rodziców, którym należy się ogromne uznanie za taką opiekę nad potomstwem .
Młodziki latają już od tygodnia i radzą sobie doskonale. Raczej trzymają się razem podczas wylotów i przylotów, choć jeden dzisiaj się wyłamał i wrócił prawie godzinę po rodzeństwie. A wydarzenia w gnieździe przebiegały następująco: 4:50 wylot młodzików - gniazdo puste; 6:20 przylot rodzica (Wicia), a za nim młodych - karmienie; 6:25 przylot drugiego rodzica - karmienie; 7:05-7:20 wylot młodzików- gniazdo puste; 9:45 przylot rodzica, klekot, po chwili opuszcza gniazdo, przylot trzech młodzików; 10:11 przylot rodzica, karmienie; 10:23-10:24 - młodzież wylatuje - gniazdo puste; 10:29 przylot Wici, inspekcja gniazda, o 10:30 samiec wylatuje - gniazdo puste; 11:28 przylot Jadzi, klekot, odstraszanie, inspekcja gniazda, o 11:32 wylatuje z gniazda; 13:27 młodziki przylatują kolejno do gniazda; 13:29 przylot rodzica - odstraszanie, młodziki dopominają się o wodę, ale bezskutecznie - rodzic odlatuje i po chwili wraca i poi całą trójkę, zostaje w gnieździe do 14:01, po czym odlatuje; 14:28-14:30 trójka rodzeństwa wylatuje kolejno z gniazda; 16:05-16:07 powrót dwóch młodzików, trzeciego brak; 16:59 powrót trzeciego do gniazda; 18:33 przylot rodzica (Jadzia) - pojenie + karmienie; 18:44 kolejny przylot rodzica - pojenie. Zapewne przed zapadnięciem zmroku będą mogły jeszcze liczyć na jakąś porcję pożywienia ze strony rodziców .
Załączniki
Ten zrzut ekranu zamieszczam już po napisaniu posta z dzisiejszego dnia. Tak jak przypuszczałem, było jeszcze karmienie młodzików przed zmrokiem - o 20:30.
Oto przebieg dzisiejszych wydarzeń w wicińskim gnieździe: o godzinie 5:45-5:56 - wylot kolejno trzech młodzików - gniazdo puste; 5:58 przylot obcego bociana, po kilkunastu sekundach po powrocie młodzika zostaje wypłoszony z gniazda, po chwili wraca dwójka pozostałych młodych; 6:21 dwa wylatują, jeden zostaje w gnieździe; 6:35 wszystkie trzy w gnieździe - odstraszają; 6:45 przylatuje rodzic z darnią w dziobie, klekot i odstraszanie, po chwili odlatuje i przepędza obcego bociana (chyba tego, który był w gnieździe o 5:58); 6:49 jeden młodzik wylatuje, a po chwili dwa pozostałe - gniazdo puste; 6:51 dwa młodziki wracają do gniazda; 6:59 przylot Jadzi, a za nią trzeciego młodzika - karmienie w deszczu, po minucie Jadzia odlatuje; 7:05 przylot Wici, karmienie; 8:34-8:35 wylot kolejno młodzików - gniazdo puste; 9:54 przylot Wici z gałązką, a za nim dwóch młodych, które bezskutecznie dopominają się karmienia, rodzic odlatuje na słup po lewej, a w tym samym czasie chyba trzeci młodzik lub Jadzia siada na kalenicy stodoły po lewej; 9:59 jeden z młodzików wylatuje z gniazda, a za nim Wicia ze słupa - w gnieździe pozostaje jeden młodzik; od 10:05 gniazdo puste; 10:23 przylot Wici z gałązką, klekot, inspekcja, czyszczenie i pilnowanie gniazda; 10:42 odstraszanie albo nawoływanie (?) - przylot trzech młodzików - karmienie; 10:46 Wicia odlatuje, młode zostają same; 12:34 wylot jednego młodzika, dwa zostają w gnieździe; 12:36 wylot drugiego i powrót; 12:37 chyba obcy młodzik pomylił gniazda, zostaje wypłoszony; 12:48 powrót trzeciego młodzika; 13:51 karmienie (Wicia); 13:55 wylot jednego młodzika, a za nim następnego; 13:56 powrót dwóch młodych z rodzicem - gwałtowne odstraszanie, pojenie młodych; 14:08-14:10 młodziki wylatują z gniazda; 14:19-14:20 powrót młodzików; 15:35 przylot rodzica na chwilę, bez karmienia; 15:40 przylot rodzica z darnią, karmienie; 15:45 wylot jednego młodzika, dwa w gnieździe; 15:59 powrót młodzika; 16:15 wylot jednego młodzika i powrót po 3 minutach; 17:58 przylot rodzica, karmienie; 18:04 wylot jednego młodzika na 2 minuty; 19:05 przylot rodzica z wodą + karmienie. Zauważalna jest dłuższa obecność młodych bocianów w gnieździe po południu i pierwsze indywidualne wyloty - dotąd karały razem. Nadal są zaskakująco dobrze karmione, więc chyba jeszcze nie są w stanie radzić sobie samodzielnie na żerowisku. Jak zwykle pewnie dzisiaj także dostaną kolację przed zmrokiem
Oto relacja z dzisiejszej obserwacji:
do 5:27 młode bociany przebywają w gnieździe; od 5:27 do 6:27 trwa przerwa techniczna, po której zastaję gniazdo puste; 8:10-8:11 powrót kolejno trójki rodzeństwa do gniazda; 9:11 wylot całej trójki - gniazdo puste; 10:25 przylot rodzica (Wicia) z gałązkami, inspekcja gniazda, czuwanie i odpoczynek; 11:06 wylot rodzica - gniazdo puste; od 13:17 przerwa techniczna w transmisji. Z powodu przedłużającego się zawieszenia przekazu chyba nie dowiemy się już dzisiaj, co się dzieje z wicińskimi bocianami. Wiemy, że po ponadtygodniowym lataniu radzą sobie bardzo dobrze w powietrzu, choć ciągle jeszcze domagają się karmienia przez Wicię i Jadzię - fantastycznych bocianich rodziców, którym należą się brawa .
Jednak wicińskie młodziki muszą zacząć liczyć już na siebie, bo czas migracji w tym sezonie zapewne zacznie się wcześniej niż w poprzednich latach...
WICINA 23-07-2024- Dzień pełen wrażeń…
3/ Niestety, przekaz z Wiciny został przerwany, ale jest Nasz nieoceniony Grzesiu,
który wyruszył wieczorem do Wiciny, by sprawdzić stan w gnieździe.
Stanisław obstawiał, że Ciasteczka wrócą i intuicja go nie zawiodła…
Grześ tę intuicję Stanisława potwierdził zdjęciami.
Dziękujemy Ci Grzesiu serdecznie za to, że mimo upału i całodziennego zmęczenia
pojechałeś do Wiciny, żebyśmy wszyscy mieli spokojny sen
2/ 09:10:57 Ciasteczka w komplecie na chwilę przed opuszczeniem gniazda,
na pierwszy raz, tak długie godziny... Dało nam to do myślenia…
1/ Ciasteczka wczesnym rankiem opuściły gniazdo, ale wróciły 08:42.
Czyżby na ostatnie karmienie? A może jeszcze nie ostatnie?
Stanisław prorokował, że skoro było karmienie, to Ciasteczka nie są jeszcze gotowe do samodzielnego zdobywania pokarmu, więc wrócą…
Od kilku dni nie ma przekazu z Wiciny . Jest to bardzo frustrujące ale najprawdopodobniej już nie będzie przekazu do końca sezonu .
Postaram się w miarę możliwości przekazywać pozyskane wiadomości i to co sam zobaczę .
Około godziny 20 , byłem pod gniazdem w Wicinie .
Zastałem leżącego rodzica w gnieździe
Gdy po kilku minutach się podniósł i zaczął z niepokojem rozglądać się dookoła i kłapiąc dziobem , tak jakby nawołując . Wydawało się mi , że jest to Wiccia . Choć pewności nie mam . Tak 95 % .
Trwało to około 15 minut i ku mojemu zdziwieniu odleciał z gniazda na komin, na którym spędzają rodzice noc
A jeszcze większym zaskoczeniem było to że odleciał z komina .
Czekałem jeszcze około 15 minut , licząc na to że , przyprowadzi się rodzinę do gniazda . Niestety nie doczekałem się .
Podczas wizyty w Wocinie rozmawiałem z sąsiadami. Dowiedziałem się że , rano jeszcze były Młode w gnieździe
Postaram się jutro wieczorem również udać się pod gniazdo .
Mam nadzieję że , uda mi się to zrobić
Wczoraj przez 1.5 godz. pojawił się przekaz, chyba to coś z kamerką, może z kablem i jak jest wiatr to coś tam zaskoczy
W gnieździe zastałam chyba Jadzię, czasami odstraszała, wokół gniazda kręciły się zapewne młode. Czy to Ciasteczka? czy inne młode? Z tego co udało się zauważyć były być może trzy i trzymały się blisko. W kółku zaznaczyłam dwie białe plamki, to właśnie bocianki. Może to nasze i chciały usiąść na gnieździe? ale czy wtedy rodzic by odstraszał? choć to odstraszanie nie było takie ostre. Tego się nie dowiemy. Jeśli Ciasteczka już odleciały to niech lecą szczęśliwie, niech będą bezpieczne
Dzisiaj, przebywając z dala od Polski, udało mi się przypadkiem trafić na przywrócony przekaz z Wiciny. Ku mojemu zaskoczeniu zastałem jeszcze w gnieździe bocianich rodziców - Jadzię i Wicię. Prawdopodobnie trójka młodzików (Ciasteczek) już opuściła gniazdo, a para wicińskich bocianów jeszcze czuwa nad gniazdem i odpoczywa po trudach wychowania trójki dorodnego potomstwa. Cieszę się, że udało mi się zobaczyć te piękne ptaki przed migracją, a one - jak widać na załączonych zrzutach ekranu - cieszą się sobą . Ciekawe, jak długo jeszcze zostaną?
Wicina – wieś w Polsce położona w województwie lubuskim, w powiecie żarskim, w gminie Jasień. W latach 1975–1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa zielonogórskiego.
31-07-2024 Gniazdo Wici i Jadźki w Wicinie.
Przylot Jadźki i Wici do gniazda o godz. 12:34.
W tym sezonie Wicie miały troje dzieci, które przez nas zostały nazwane Ciasteczkami
1- Beza
2- Ptyś
3- Precel, dla których byli bardzo troskliwymi rodzicami.
Dzieci już parę dni temu odleciały, ale nie wiemy w którym dniu, ponieważ, kiedy przekaz jest już uruchamiany, to na krótko, bo ponownie się zawiesza.
Tym razem mi się udało zarejestrować wizytę Wiciów w gnieździe, bo akurat uruchomiono przekaz na czas ich przylotu do gniazda, w którym przebywały raptem 52 minuty...
Czasem, kiedy nie mamy przekazu z kamerki, zdjęcia i filmiki spod gniazda, udostępnia nam Grzegorz Domagalski, będący ich autorem. Dla zmotoryzowanego Grzesia to niewielka
do pokonania odległość, która dzieli Go od swojego miejsca zamieszkania do gniazda Jadźki i Wici.
Jednak nie zawsze, kiedy Grzesiu dysponuje czasem na taką wycieczkę, uda mu się zastać w gnieździe jego gospodarzy.
Czy Wicie przyleciały się pożegnać z gniazdem, czy ze sobą?
Niestety, przekaz tego dnia, już wieczorem został zawieszony i uszkodzenie trwało przez cały następny dzień 01 sierpnia, a czy awaria zostanie usunięta w następnych dniach?- Tego nie wiemy...
Gniazdo zostało mocno oznaczone odchodami, co mają w zwyczaju robić bociany, przed odlotem na przezimowanie... Bardzo smutne są rozstania, a jeszcze smutniejsze, kiedy przychodzi ich czas, a my nie mamy dostępu do wiedzy o losie mieszkańców zaprzyjaźnionego gniazda...
Jeżeli rodzina Wiciów opuściła już rodzinne strony, to życzmy, niech im szczęście sprzyja w dalekiej i pełnej czyhających niebezpieczeństw podróży.
Niech zawsze mają życzliwy wiatr w skrzydła, bezpieczne miejsca na wypoczynek, dostęp do wody i obfitych żerowisk.
Niech pomyślnie dotrą do celu, a dorosłe, żeby w przyszłym roku, na wiosnę wróciły zdrowe do swoich rodzinnych gniazd. 🕊🕊
Wiersz napisałam po odlocie na długie miesiące Naszych Pupili z trzech gniazd:
Jasienia- Jańci i Jaśka
Nowego Kamienia- Kamisi i Kamila
Wiciny- Jadźki i Wici
ale dedykują go Wszystkim miłośnikom Bocianów i obserwatorom ich gniazd
Sezon 2025
Transmisja z gniazda w Wicinie powinna niebawem się rozpocząć, jak zapowiadają na Facebooku członkowie Stowarzyszenia Jasieniaki, którzy są właścicielami kamery i realizatorami przekazu z gniazd w Wicinie i pobliskim Jasieniu (zob. link: https://www.facebook.com/share/1EoukBQ2 ... tid=wwXIfr). Tak więc czekamy z niecierpliwością na możliwość obserwowania wicińskich bocianów
Jest bocian w gnieździe, niestety my tego nie widzimy bo przekazu nie ma pomimo, że były obiecanki,że wkrótce ruszy .
Z tą miłą wiadomością p. dyrektor szkoły zadzwoniła do Grzegorza. Szkoda, że nie mogliśmy być świadkami ważnego dla nas momentu lądowania na gnieździe
W gnieździe nocuje jeden bocian, być może to Wicia. Chyba z przedpołudniowego kojarzenia pary nic nie wyszło i samiec czeka cierpliwie na swoją Jadzię . A może rano były tu tylko przelotne bociany, które zatrzymały się na odpoczynek, a ten obecny (Wicia?) przyleciał później, bo wydaje się, że ma nieco inny układ czarnych piór na skrzydłach niż bociany na zdjęciach z poprzedniego posta...
Specyfika Bocianów w Wicinie jest jedyną w swoim rodzaju . Choć ich zachowania są powtarzalne .
Taka sytuacja powtarza się co roku .
Przylatuje jeden z pary i pilnuje gniazda . Choć nie zawsze w nim przebywając .
Gdy dzisiaj pojawiły się dwa Bociany chciejstwo mówiło że są , Wicia i Jadźka .
Ale z perspektywy dnia i analizy poprzednich początków sezonu , sytuacja jest kopiuj wklej jak rok i dwa lata temu .
Ale sezon już w Wicinie rozpoczęty . Czekam na rozwój wydarzeń .
Choć jedno z nich nie jest tym za kogo ja wziąłem to mimo to wstawię filmik
A dzisiaj rano w gnieździe są dwa bociany, mimo że nocował tu tylko jeden. Wyglądają na dobrze skojarzoną parę - zapewne tę samą z filmiku Grzegorza, czyli to Wicia z Jadzią . O ile pamiętam, to jednak w ubiegłym sezonie kojarzenie w parę miało inny przebieg i trwało dłużej. Każdy z obserwujących widzi to nieco inaczej, zwłaszcza że nie sposób rozpoznać, czy rzeczywiście są to te same bociany .
Wprawdzie sezon lęgowy dopiero się zaczyna, ale wicińskie bociany stały się już bohaterami sesji fotograficznej, a zwłaszcza gospodarz tego gniazda - Wicia. Autorem zamieszczonych tu zdjęć z dzisiejszej wizyty pod gniazdem jest Grzegorz Domagalski - prawdziwy anioł stróż wicińskich i jasieńskich bocianów .
Akurat w chwili pisania tego posta gniazdo było puste, ale według zapewnień Grzegorza obydwa bociany nocują w pobliżu.
A jednak od wczorajszego późnego popołudnia gniazdo pozostaje puste. To dziwne, bo skojarzona para powinna go pilnować i zacząć je przygotowywać do lęgu...
Przyleciał przed południem do gniazda bocian i pobył w nim parę minut. Wyglądał na młodego osobnika... Zobaczymy, czy wróci. Już najwyższy czas, żeby to gniazdo stało się zamieszkane
O 17:43 kolejny przylot bociana, trudno powiedzieć, czy tego samego co wcześniej. Z zachowania można wnioskować, że ma poważne zamiary co do gniazda. Zobaczymy, co czas przyniesie, bo po półgodzinie ptak opuścił gniazdo...