WICINA - LUBUSKIE
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Dzisiaj o 7:40 zastałem trójkę młodych bocianów czekających cierpliwie na powrót któregoś z rodziców z jedzeniem. Maluchy rosną jak na drożdżach, widać, że rodzice o nie dbają. Oby tak dalej
-
- MODERATOR
- Posty: 173
- Rejestracja: 15 lut 2022, 19:48
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE

Więc oczywiście nie będę wstawiał filmiku .
Dzisiaj w Wicinie 37 stopni

Rodzice którzy bardzo często zostawiają Maluchy same w gnieździe . Dzisiaj w tym bardzo gorącym dniu . Bardzo dbają o swoje dzieci . Dając cień , pojąc i karmiąc .
Na szczęście jutro już będzie dużo chłodniej w Wicinie .
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Rzeczywiście - tak jak pisze Grzegorz - dzisiaj też widziałem zwiększoną obecność rodziców w gnieździe, tak że młode miały zapewniony cień w ten wyjątkowo upalny dzień. Oby tylko z jutrzejszym ochłodzeniem obyło się bez gwałtownych burz...
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
O 23:25 młode śpią spokojnie same w gnieździe wtulone w siebie. Mam nadzieję, że rodzice usadowili się gdzieś w pobliżu...
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Wczoraj zaniepokoiło mnie pozostawanie trójki wicińskich maluchów samych w gnieździe przed północą. Dzisiaj rano sprawdziłem, cofając nagranie YouTube'a, że jednak był rodzicielski nadzór nad gniazdem w ciągu nocy do wczesnego poranka. Teraz przed 11:00 maluchy znowu same, ale spokojne i najedzone, przeczesują piórka, czekając na kolejną dostawę jedzenia
.
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Wieczorem z ciekawości zajrzałem do wicińskiego gniazda, bo w ciągu dnia maluchy mokły zostawione na dłużej same. O godz. 21:30 zastałem je przytulone do siebie pod opieką rodzica. Mam nadzieję, że dzisiaj nie zostawi ich samych do późna w nocy tak jak wczoraj...


Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Dzisiaj przed 9:00 zastałem maluchy same, ale dokładnie o 8:58 pojawił się rodzic z jedzeniem. Zauważyłem, że odlot na żerowisko ma tutaj miejsce już skoro świt, dzisiaj było to tuż po 4:00, tak że trójka młodych została sama bardzo wcześnie. Ok. godz. 5:40 udało mi się uchwycić powrót z żerowiska i karmienie oraz błyskawiczną "mijankę" obydwojga rodziców. To napotkanie dwójki dorosłych bocianów razem w wicińskim gnieździe jest nie lada osiągnięciem dla obserwatora, bo rzeczywiście ptaki zmieniają się bardzo szybko. Jak już wcześniej zauważył Grzegorz, w ubiegłym roku było podobnie, więc można przypuszczać, że to ta sama para, która w ten właśnie sposób postępuje... Niestety nigdy nie byłem w Wicinie i nie znam topografii terenu, na którym znajduje się gniazdo, ale ciekawi mnie, gdzie zwykle przebywa drugi z rodziców, skoro w gnieździe czuwa zawsze tylko jeden






-
- MODERATOR
- Posty: 173
- Rejestracja: 15 lut 2022, 19:48
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE



Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Jak przystało na najkrótszą noc w roku wicińskie bociany zaczęły aktywność w gnieździe już ok. 4:00, kiedy to nastąpił na krótko wylot rodzica z gniazda. W tym czasie (o 4:10) jeden z maluchów pozbył się dwóch sporych wypluwek, które następnie odrzucił sam (!) na skraj gniazda. Po paru minutach powrócił rodzic (może nastąpiła zamiana?), po czym odleciał przed 6:00. Pierwsze karmienie zauważyłem o 6:28, a później do godz. 9:30 jeszcze kolejne. No cóż, apetyt maluchom dopisuje 



Od godz. 10:27 dość długo były same i już zaczynały się niecierpliwić. Ale się opłaciło, bo o 13:00 doczekały się obfitego posiłku, w tym okazałej zdobyczy w postaci kreta bądź karczownika, którego wicińska trójka zaczęła sobie wzajemnie wyrywać przez dobrą chwilę. W końcu ofiarę bocianiego żerowania połknął w całości pierwszy z lewej







Od godz. 10:27 dość długo były same i już zaczynały się niecierpliwić. Ale się opłaciło, bo o 13:00 doczekały się obfitego posiłku, w tym okazałej zdobyczy w postaci kreta bądź karczownika, którego wicińska trójka zaczęła sobie wzajemnie wyrywać przez dobrą chwilę. W końcu ofiarę bocianiego żerowania połknął w całości pierwszy z lewej




Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Wczoraj zaraz po 23:00 rodzic opuścił gniazdo, zostawiając maluchy same na całą noc. Rano ok. godz. 5:00 bocianki, które kończą w tym tygodniu swój pierwszy miesiąc, zaczęły się budzić i kręcić na gnieździe, a ok. 7:00 były już wyraźnie zaniepokojone nieobecnością rodziców... W końcu o 8:26 pojawił się jeden z rodziców i nakarmił potomstwo 
Zastanawia mnie to pozostawianie jeszcze stosunkowo młodych bocianów samych przez dorosłe osobniki na wiele godzin w gnieździe bez opieki. Obserwuję wiele gniazd, ale nigdzie nie zauważyłem takiego zachowania bocianich rodziców, z których zwykle jeden stale "dyżuruje" w gnieździe. Może wicińskie bociany mają taki właśnie "model wychowawczy", a może po prostu usadawiają się gdzieś w pobliżu gniazda? Czy ktoś z forumowiczów potrafi wyjaśnić tę sytuację?
Poniżej załączam kilka zrzutów ekranu ukazujących opisaną sytuację od nocy do pierwszego rannego karmienia.




A po 10:30 było pojenie, bo maluchy wcześniej zaczęły sygnalizować pragnienie, chwytając dzióbkami za dziób rodzica...


Zastanawia mnie to pozostawianie jeszcze stosunkowo młodych bocianów samych przez dorosłe osobniki na wiele godzin w gnieździe bez opieki. Obserwuję wiele gniazd, ale nigdzie nie zauważyłem takiego zachowania bocianich rodziców, z których zwykle jeden stale "dyżuruje" w gnieździe. Może wicińskie bociany mają taki właśnie "model wychowawczy", a może po prostu usadawiają się gdzieś w pobliżu gniazda? Czy ktoś z forumowiczów potrafi wyjaśnić tę sytuację?
Poniżej załączam kilka zrzutów ekranu ukazujących opisaną sytuację od nocy do pierwszego rannego karmienia.




A po 10:30 było pojenie, bo maluchy wcześniej zaczęły sygnalizować pragnienie, chwytając dzióbkami za dziób rodzica...

Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Małe bociany z Wiciny spędziły tę noc same, do czego chyba już się zaczynamy przyzwyczajać, bo takie panują zwyczaje w tym gnieździe od kilku dni
Obudziły się po godz. 5:00 i zaczęły przemieszczać po gnieździe, a krótko przed 6:00 jeden z maluchów pozbył się sporej wypluwki, którą następnie samodzielnie rozbił dzióbkiem i rozrzucił na obrzeże gniazda.
O 7:06 przyleciał rodzić z darnią w dziobie i śniadaniem. I tak zaczął się kolejny dzień w wicińskim gnieździe


W ciągu dnia następują przyloty rodziców z pokarmem, m.in. obfity posiłek o 11:50.

Sytuacja, kiedy udało mi się natrafić na dwójkę dorosłych razem, miała miejsce 21 czerwca. Od tego czasu widuję tylko jednego z nich i niezbyt dobrze rozróżniam samca od samicy. Mam wrażenie, ze teraz głównie przylatuje samica (jest mniejsza i smuklejsza). Poza tym zagadkowe jest dla mnie zostawianie młodych samych w gnieździe na noc... Może ktoś z uczestników forum ma jakieś obserwacje w tej kwestii? Czy to możliwe, że karmieniem i czuwaniem nad młodymi zajmuje się teraz tylko jeden z rodziców?

Obudziły się po godz. 5:00 i zaczęły przemieszczać po gnieździe, a krótko przed 6:00 jeden z maluchów pozbył się sporej wypluwki, którą następnie samodzielnie rozbił dzióbkiem i rozrzucił na obrzeże gniazda.
O 7:06 przyleciał rodzić z darnią w dziobie i śniadaniem. I tak zaczął się kolejny dzień w wicińskim gnieździe



W ciągu dnia następują przyloty rodziców z pokarmem, m.in. obfity posiłek o 11:50.

Sytuacja, kiedy udało mi się natrafić na dwójkę dorosłych razem, miała miejsce 21 czerwca. Od tego czasu widuję tylko jednego z nich i niezbyt dobrze rozróżniam samca od samicy. Mam wrażenie, ze teraz głównie przylatuje samica (jest mniejsza i smuklejsza). Poza tym zagadkowe jest dla mnie zostawianie młodych samych w gnieździe na noc... Może ktoś z uczestników forum ma jakieś obserwacje w tej kwestii? Czy to możliwe, że karmieniem i czuwaniem nad młodymi zajmuje się teraz tylko jeden z rodziców?
-
- MODERATOR
- Posty: 173
- Rejestracja: 15 lut 2022, 19:48
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Stanisław ranny ptaszek już opisał co u Naszych Wiciniaków .
Ja ze swojej strony dodam że do tej pory czyli 15:10 było 5 karmień i 3 pojenia
.
Ja ze swojej strony dodam że do tej pory czyli 15:10 było 5 karmień i 3 pojenia

Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Grzegorzu, rzeczywiście lubię podpatrywać to gniazdo zarówno w nocy, jak i wcześnie rano. Jednak to, co tam się dzieje, budzi też mój niepokój. Może ty znasz odpowiedź na moje wątpliwości dotyczące zostawiania młodych bocianów samych w gnieździe na noc? Sytuacja, kiedy udało mi się natrafić na dwójkę dorosłych razem, miała miejsce 21 czerwca. Od tego czasu widuję tylko jednego z nich, ale niezbyt dobrze rozróżniam samca od samicy. Mam wrażenie, że teraz głównie przylatuje samica (jest mniejsza i smuklejsza). Pisałem już, że nie znam topografii Wiciny i nie wiem, gdzie ewentualnie mogą przebywać w nocy dorosłe ptaki, skoro nie ma ich w gnieździe
. Pod tym względem gniazdo wicińskich bocianów jest pewnym ewenementem pośród kilkudziesięciu innych, które można obserwować...

Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Dzisiaj zajrzałem do wicińskich bocianów trochę później niż zazwyczaj i trafiłem na pojenie maluchów. Tym razem to chyba samiec miał swoją zmianę. W każdym razie wszystko wygląda tu dobrze, mimo że młode często zostają same. Może po prostu gniazdo robi się za małe dla całej rodziny...



A wieczorem po 18:00 uchwyciłem sielankowy widok z odpoczywającą bocianią mamą.




A wieczorem po 18:00 uchwyciłem sielankowy widok z odpoczywającą bocianią mamą.

Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Dzisiaj kilkakrotnie zaglądałem do wicińskich bocianów - dwa razy zastałem je z rodzicem, a później same. Są coraz większe i wszystkie trzy już doskonale sobie radzą ze staniem na nogach







Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
W nocy spały same w gnieździe jak zwykle w ostatnich dniach. Zaczęły się budzić ok. godz. 5:00, a pierwsze karmienie zaobserwowałem o godz. 8:00. W sumie mają się dobrze!



Później były jeszcze kolejne dostawy jedzenia, a o 10:47 trafiłem na pojenie.

A później było też trochę cienia zapewnionego przez jednego z rodziców (samicę?)




Później były jeszcze kolejne dostawy jedzenia, a o 10:47 trafiłem na pojenie.

A później było też trochę cienia zapewnionego przez jednego z rodziców (samicę?)


Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Od wczesnych godzin rannych przerwa techniczna. Może była burza...


Przekaz wrócił i rzeczywiście musiało trochę popadać. No ale deszcz jest potrzebny, zwłaszcza w takie upały

I było też karmienie


Przekaz wrócił i rzeczywiście musiało trochę popadać. No ale deszcz jest potrzebny, zwłaszcza w takie upały


I było też karmienie


-
- MODERATOR
- Posty: 173
- Rejestracja: 15 lut 2022, 19:48
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Nawiązując do tego co pisał Stanisław. Tak padało od pierwszej w nocy , padał deszcz nie była to ulewa . Ale fajny deszcz który na pewno dał wytchnienie Bocianom , po wczorajszym upale 36 stopni .
Patrząc na wypróżnianie Maluchów . Raczej głodne nie są .
Aż dziw że, można się cieszyć z porządnej kupy
Patrząc na wypróżnianie Maluchów . Raczej głodne nie są .

Aż dziw że, można się cieszyć z porządnej kupy

Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Wczoraj pod koniec dnia zaglądałem do nich kilkakrotnie i nie mogłem zastać żadnego rodzica. Z odtworzonego nagrania wynika jednak, że przed pójściem spać były dwa karmienia, z których ostatnie ok. 22:00. Noc jak zwykle spędziły same. Pod tym względem z ludzkiego punktu widzenia szkoda mi tych wicińskich "sierotek", bo w innych gniazdach rodzice trzymają wartę na gnieździe przez cała noc, a przynajmniej jeden z dorosłych zawsze jest na miejscu. Tutaj mamy bocianich rodziców o innym, bardziej zdystansowanym podejściu do potomstwa...
W każdym razie pierwszy dzisiejszy posiłek dostały o 5:05, a o 7:20 następny, więc głodne nie są




Przed godz.11:00 doczekały się kolejnego posiłku

W każdym razie pierwszy dzisiejszy posiłek dostały o 5:05, a o 7:20 następny, więc głodne nie są





Przed godz.11:00 doczekały się kolejnego posiłku


Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Dodam jeszcze, że dzisiaj udało mi się przed godz. 15:00 trafić tutaj na bocianią rodzinę w komplecie, co jest prawdziwym ewenementem w wypadku tego gniazda



-
- MODERATOR
- Posty: 173
- Rejestracja: 15 lut 2022, 19:48
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Od rana do tej pory trzy karmienia. Rodzice jak zwykle wpadają do gniazda szybki zrzut i lecą dalej na żerowisko .
Zazwyczaj tata wraz z posiłkiem dostarcza do gniazda coś jeszcze . Dziś to było sianko . A drugim razem słoma .
I tak się rozpoczął dzisiejszy dzień u Wiciniaków
Zazwyczaj tata wraz z posiłkiem dostarcza do gniazda coś jeszcze . Dziś to było sianko . A drugim razem słoma .
I tak się rozpoczął dzisiejszy dzień u Wiciniaków

Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Widzę, że Grzegorz też od samego rana śledzi, co dzieje się u wicińskich bocianów. Cieszę się, że trójka młodych dzielnie przetrwała nocną burzę, mimo że jak zwykle bez obecności rodziców w gnieździe. Ci zaczęli się pojawiać dopiero po godz. 5:00 i - jak pisze Grzegorz - przynieśli zarówno wyściółkę, jak i jedzenie. Zastanawiające, że po deszczu samiec przyniósł suche siano, na takie przynajmniej wyglądało











-
- MODERATOR
- Posty: 173
- Rejestracja: 15 lut 2022, 19:48
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Odwiedziłem dzisiaj gniazdo i Bociany w Wicinie . Zresztą w Jasieniu też byłem .
Pojechałem bo niestety przez najbliższe trzy tygodnie nie będę miał okazji . A zarazem chciałem wyjaśnić zagadkę noclegu rodziców . Intrygowało mnie to bardzo gdzie, co i jak
Zresztą nie tylko mnie bo Stanisław się również głowił , a myślę że, nie tylko On .
Spędziłem trochę czasu pod gniazdem w nadzieji że, spotkam kogoś miejscowego . Kogoś kto udzieli mi odpowiedzi na kilka pytań .
Niestety na próżno . Więc postanowiłem wbić się na podwórko obok i czegoś dowiedzieć .
Rozmawiałem z Panią która sporo opowiedziała mi o tym gnieździe . Dużo by pisać . Więc będę czasami wstawiał jakąś historię.
A teraz odnośnie nocnych nieobecności rodziców .
Przy gnieździe jest komin na którym nocuje jeden z rodziców . Poproszę dagme by później wstawiła zdjęcie . Bo ja niestety nie mogę . A drugi rodzic nocuje zazwyczaj na drzewie .
Więc Młode Bocianki są pod bacznym okiem rodziców przez całą noc

Pojechałem bo niestety przez najbliższe trzy tygodnie nie będę miał okazji . A zarazem chciałem wyjaśnić zagadkę noclegu rodziców . Intrygowało mnie to bardzo gdzie, co i jak

Zresztą nie tylko mnie bo Stanisław się również głowił , a myślę że, nie tylko On .
Spędziłem trochę czasu pod gniazdem w nadzieji że, spotkam kogoś miejscowego . Kogoś kto udzieli mi odpowiedzi na kilka pytań .
Niestety na próżno . Więc postanowiłem wbić się na podwórko obok i czegoś dowiedzieć .
Rozmawiałem z Panią która sporo opowiedziała mi o tym gnieździe . Dużo by pisać . Więc będę czasami wstawiał jakąś historię.
A teraz odnośnie nocnych nieobecności rodziców .
Przy gnieździe jest komin na którym nocuje jeden z rodziców . Poproszę dagme by później wstawiła zdjęcie . Bo ja niestety nie mogę . A drugi rodzic nocuje zazwyczaj na drzewie .
Więc Młode Bocianki są pod bacznym okiem rodziców przez całą noc

Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Grzegorzu! Wielkie dzięki za takie zaangażowanie i rozwikłanie zagadki dotyczącej nieobecności bocianich rodziców w tym gnieździe nocą. Sprawa się pozytywnie wyjaśniła i chyba już teraz wszyscy będziemy spokojniejsi
. A wiadomość o nocowaniu na drzewie jednego z rodziców jest bardzo interesująca, jeśli chodzi o bocianie zwyczaje, bo zwykle na terenach zabudowanych wybierają szczyty budynków czy budowli, jak choćby kominy...

Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Przed godz. 19:00 uchwyciłem moment pojenia młodych wicińskich bocianów 





Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Dzisiaj trójka wicińskich młodych bocianów pospała sobie prawie do godz. 5:00. Przylot rodzica zaobserwowałem o 5:19 - przyniósł kilka patyków na umocnienie gniazda i śniadanie. Z tego drugiego młode były zdecydowanie bardziej zadowolone
Później rodzic zajął się wyściółką gniazda i chyba wybierał z niej insekty... Zauważyłem, że jeden z dorosłych (samiec?) siada też na dachu budynku naprzeciwko kamery (wstawiam kadr poniżej)- to informacja a propos wczorajszego postu Grzegorza.




Później rodzic zajął się wyściółką gniazda i chyba wybierał z niej insekty... Zauważyłem, że jeden z dorosłych (samiec?) siada też na dachu budynku naprzeciwko kamery (wstawiam kadr poniżej)- to informacja a propos wczorajszego postu Grzegorza.



Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
I jeszcze dzisiejszy widok bocianiej rodziny w komplecie. To rzadki przypadek, bo wymiany między rodzicami następują tu w ciągu kilkunastu sekund wspólnego "postoju" na gnieździe



Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Dzisiaj w godzinach popołudniowych coś musiało zaniepokoić bociany z Wiciny, bo dość długo jak na tutejsze zwyczaje obydwoje rodzice przebywali na gnieździe z młodymi i odstraszali. Później zauważyłem stałą obecność jednego z dorosłych ptaków czuwającego na gnieździe i z troską iskającego maluchy





Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Dzisiaj pierwsze karmienie było trochę później niz zwykle. Maluchy (a właściwie to juz średniaki
) wyglądały na zniecierpliwione oczekiwaniem na pokarm, bo swoimi dzióbkami utrudniały rodzicowi regurgitację. Wraz ze śniadaniem rodzic dostarczył sianko na wyściółkę. Wprawdzie pokarmu nie było zbyt dużo, ale później były kolejne dostawy, więc na pewno głodne nie są








Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
A przed 13:00 była dostawa wody



Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
A myślałam,że te bocianki są same.
Jednak rodzice nocują na pobliskim dachu.Rano po godz.8 tatko z posiłkiem a parę minut później mama...też z posiłkiem.Odleciała właśnie na dach chyba jakiejś kamienicy lub może kościoła.
Jednak rodzice nocują na pobliskim dachu.Rano po godz.8 tatko z posiłkiem a parę minut później mama...też z posiłkiem.Odleciała właśnie na dach chyba jakiejś kamienicy lub może kościoła.
Irena
Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Niedziela bardzo rodzinna w Wicinie, jak już wcześniej zauważyła "Irlandia". W gnieździe byli obydwoje rodzice, co co jest tu rzadkością - klekotakli i odstraszali. To odstraszanie jakby sie nasiliło od kilku dni, może pojawiły się jakieś inne duże ptaki w okolicy? A maluchy (średniaki
) rosną jak na drożdżach - oby tak dalej

\
\







Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Dzisiaj zajrzałem do wicińskich bocianów trochę później niż zwykle. Za każdym razem, jak je oglądam, wydają mi się coraz większe. Rosną jak na drożdżach



Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
No i doczekały się kolejnego karmienia



Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Ale niespodzianka na kolację - obydwoje rodzice razem z młodymi



Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Akurat przed 14:00 trafiłem na przylot rodzica z kępką trawy w dziobie. No i było też karmienie trójki młodych bocianów





Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Czekały cierpliwie i się doczekały obfitego posiłku tuż po 14:30. W sumie dzień jak co dzień - rodzice rytmicznie dostarczają pożywienie, a trójeczka pociech rośnie zdrowo!




Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
Po godz. 8:00 zastałem trójkę wicińskich młodych bocianów siedzących zmokniętych po deszczu. Przed godz. 9:00 doczekały się przylotu rodzica ze śniadaniem - podejrzewam, że nie pierwszym dzisiejszego ranka...








Re: BOCIANY - WICINA ,LUBUSKIE
A ok. 12:00 zanotowałem jeszcze kolejne przyloty rodziców i ich szybką zamianę - były karmienia, a także przy okazji umacnianie korony gniazda









Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość