WICINA - LUBUSKIE
Re: WICINA - LUBUSKIE
Wstawię swoje zdjęcia z obrączki bociana, który odwiedził gniazdo w Wicinie. Nie są też wyraźne, nie chcę nikomu sugerować co mi się udało odczytać, może wypowiedzą się inni.
Re: WICINA - LUBUSKIE
Wczoraj o 20:59 przylatuje jednak agresor. Pozostaje w gnieździe do 23:30 i odlatuje. Do dzisiaj rana gniazdo pozostaje puste. O 6:58 do gniazda przylatuje na kilka sekund jakiś bocian z darnią w dziobie, po czym odlatuje z tym swoim ładunkiem - wygląda na to, że zatrzymał się po drodze albo pomylił gniazda... Po nim niemal od razu pojawia się Jadzia, klekocze i porządkuje wyściółkę, rozgląda się, czyści pióra, a następnie siada pośrodku. Po odpoczynku i krzątaniu się po gnieździe Jadzia wyfruwa o 9:49, prawdopodobnie na żerowanie. Wraca z powrotem o 13:02. Zajmuje się głównie toaletą piór i odpoczywa. O 13:18 agresor wypędza Jadzię, która odlatuje na kalenicę dachu na wprost kamery. Jednak nad gniazdem krążą dwa inne bociany - agresor odstrasza. O 13:20 wylatuje w pościg za jednym z krążących nad gniazdem bocianów - Jadzia dalej pozostaje na dachu budynku na wprost kamery. O 13:27:43 Jadzia opuściła kalenicę i przeleciała po prawej poniżej gniazda, a po kilkudziesięciu sekundach wróciła i usiadła na gnieździe. O 14:59 agresor ponownie wypędza ją z gniazda i po chwili odlatuje. O 19:15 Jadzia wraca do gniazda. Czy uda jej się zostać tutaj na noc?














































Re: WICINA - LUBUSKIE
Jeszcze wczoraj ok. 23:35 Jadzia zniosła kolejne jajko (ósme). O godzinie 5:00 została zaatakowana przez agresora, który wyrzucił jajko poza gniazdo i odleciał po 5 minutach. Jadzia wróciła o 6:54 - nie szukała jajka, ale zabrała się za pielęgnację upierzenia. Zauważyłem, że coś jej się przylepiło do dzioba i nie chce odpaść (jakiś plaster czy suchy liść?)... Po pewnym czasie ten przylepiony element na szczęście zniknął, a samica zajęła się czyszczeniem wyściółki. Zobaczymy, co się dzisiaj jeszcze wydarzy...
















Re: WICINA - LUBUSKIE
Dziękuję za dokładne sprawozdanie.
Dołożę to, co udało mi się nagrać z powyższych wydarzeń. .

Dołożę to, co udało mi się nagrać z powyższych wydarzeń. .
Re: WICINA - LUBUSKIE
A jednak zaskoczenie dzisiejszego dnia oprócz zniesionego ósmego jajka. Oto bowiem o 7:55 wraca Wicek. Jadzia najpierw go nie poznaje, dopiero przy drugim lądowaniu pozwala mu zostać. On od razu zabiera się za poprawki techniczne przy koronie gniazda. Od 10:14 bociany zaczynają odstraszać, a o 10:17 Jadzia wyfruwa w pośpiechu, bo do gniazda wpada agresor, atakując Wicka, który ucieka, ścigany przez wrogiego samca z sąsiedztwa (Wicię?). Po chwili Jadzia wraca, ale agresor wraca, by ją przepędzić. Sam zatrzymuje się w gnieździe, puszy się i klekocze, po czym wylatuje w pościg za krążącymi nad gniazdem Wickiem i Jadzią, potem wraca do gniazda, które o 10:30 próbuje odzyskać Wicek, ale bezskutecznie - agresor wylatuje za nim. O 10:35 do gniazda wraca sama Jadzia, porządkuje wyściółkę, po czym siada pośrodku gniazda, ale co rusz spogląda z niepokojem w górę. O 12:01 ucieka z gniazda, w którym ląduje agresor. Samiec staje na brzegu korony i patroluje okolicę. Jadzia siada na kalenicy domu po lewej (na godz. 11:00), a po chwili odfruwa, podczas gdy agresor cały czas pozostaje w gnieździe. Odlatuje o 12:18, pozostawiając puste gniazdo. Jadzia wraca o 12:42 i odstrasza, potem siada pośrodku, a następnie wstaje i czyści pióra. O 13:45 ponownie ucieka przed agresorem. Ten pozostaje w gnieździe do 13:50, po czym odlatuje. O 14:44 wraca do gniazda Wicek, ale bez Jadzi. Poprawia koronę, czyści pióra, odpoczywa. O 16:46 przylot Jadzi. Bociania para wita się radośnie klekotaniem i machaniem skrzydłami. Po chwili następuje udana kopulacja. O 18:25 bociania para zostaje zaatakowana przez agresora - bociany uciekają z gniazda, agresor ściga Wicka, gniazdo pozostaje puste. O 18:40 przylatuje tu agresor, klekocze i puszy się, potem staje na kraju i obserwuje okolicę. O 18:59 agresywny samiec opuszcza gniazdo. Do chwili zamieszczenia tego posta pozostaje ono puste...






































Re: WICINA - LUBUSKIE
Jeszcze wczoraj o 20:40 do gniazda wraca Jadzia, klekocząc po wylądowaniu. Następnie siada pośrodku i odpoczywa, później drzemie na stojąco, rozglądając się co pewien czas. Niestety o 20:49 musi uciekać, bo do gniazda przylatuje agresor, który zostaje na noc, pilnując "swego" terytorium.
Jednak dzisiaj o 4:38 nad ranem Wicek próbuje odzyskać gniazdo i atakuje agresora. Dwa samce wylatują z gniazda, walcząc ze sobą. Niestety o 5:04 wraca triumfalnie sam agresor i zostaje do 5:50. Minutę jego wylocie zjawia się Jadzia, ale o 6:18 zostaje gwałtownie zaatakowana przez agresora, który - wypchnąwszy ją z gniazda - wraca tu po kilkunastu sekundach, a o 6:35 odfruwa. O 7:06 pojawia się znowu Jadzia z kępą darni w dziobie i szykuje sobie wyściółkę, potem odpoczywa. Nie trwa to jednak długo, bo o 7:13 po raz kolejny przylatuje agresor i Jadzia od razu ucieka, a on zostaje do 7:18, po czym odfruwa. Od tego czasu gniazdo jest puste. Nie wiadomo, co się stało z Wickiem, bo walka była ostra...
O 10:43 do gniazda wraca Jadzia i układa się na wyściółce. Jednak już po 5 minutach ucieka przed lądującym w gnieździe agresorem, który znowu ustawia się na brzegu tyłem do kamery, obserwując "swoje" terytorium. Odlatuje o 11:03 - gniazdo zostaje puste, ale tylko do 11:13, kiedy to wraca do niego niezmordowana Jadzia i zasiada pośrodku przodem do kamery. O 12:55 znowu ucieka przed agresorem, który pozostaje w gnieździe do 13:00. Po jego wylocie gniazdo pozostaje puste aż do 19:43, kiedy wraca tu Jadzia. Czy będzie mogła spędzić tu spokojnie noc?





















Jednak dzisiaj o 4:38 nad ranem Wicek próbuje odzyskać gniazdo i atakuje agresora. Dwa samce wylatują z gniazda, walcząc ze sobą. Niestety o 5:04 wraca triumfalnie sam agresor i zostaje do 5:50. Minutę jego wylocie zjawia się Jadzia, ale o 6:18 zostaje gwałtownie zaatakowana przez agresora, który - wypchnąwszy ją z gniazda - wraca tu po kilkunastu sekundach, a o 6:35 odfruwa. O 7:06 pojawia się znowu Jadzia z kępą darni w dziobie i szykuje sobie wyściółkę, potem odpoczywa. Nie trwa to jednak długo, bo o 7:13 po raz kolejny przylatuje agresor i Jadzia od razu ucieka, a on zostaje do 7:18, po czym odfruwa. Od tego czasu gniazdo jest puste. Nie wiadomo, co się stało z Wickiem, bo walka była ostra...
O 10:43 do gniazda wraca Jadzia i układa się na wyściółce. Jednak już po 5 minutach ucieka przed lądującym w gnieździe agresorem, który znowu ustawia się na brzegu tyłem do kamery, obserwując "swoje" terytorium. Odlatuje o 11:03 - gniazdo zostaje puste, ale tylko do 11:13, kiedy to wraca do niego niezmordowana Jadzia i zasiada pośrodku przodem do kamery. O 12:55 znowu ucieka przed agresorem, który pozostaje w gnieździe do 13:00. Po jego wylocie gniazdo pozostaje puste aż do 19:43, kiedy wraca tu Jadzia. Czy będzie mogła spędzić tu spokojnie noc?





















Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości